To nie nazwisko ani nazwa. W tym kontekście to handel wymienny i to wszystko w tym temacie. Zainteresowany wie, o co chodzi, a czytający … no cóż nie musi wiedzieć.
By stworzyć atmosferę tajemniczości zapakowałem go w czarne pudełko oraz wewnątrz w pergamin. Spoglądałem z uśmiechem jak otwiera pudełko i rozwija papier. Wewnątrz był … nóż. Szwedzka MORA z laminowanej stali oprawiona w grenadil – czarne afrykańskie drewno, kość z nogi wielbłąda, czeczotę akacji i przekładki ze skóry. Jelec i głowica z alpaki. W czeczotę został zatopiony pin. Nóż został zaopatrzony w pochwę ze skóry garbowanej roślinnie szytą białym slamem i wykończony apreturę.
Wszystko (prócz głowni noża) wykonane ręcznie przez Fabrykę skóry
Wszystko (prócz głowni noża) wykonane ręcznie przez Fabrykę skóry
Zapraszam do galerii. Wygląd można ocenić na zdjęciach, co do ostrości musicie mi uwierzyć na słowo, że papier tnie w powietrzu jak brzytwa.
Kto chce niech napisze komentarz, a kto nie chce niech nie pisze;)
Kto chce niech napisze komentarz, a kto nie chce niech nie pisze;)