I stało się.
Trojański książę Parys porwał Helenę, żonę króla Sparty
Menelaosa. Na leżącą w północnej Anatolii (dzisiaj kraina w
Turcji) i dotąd niezdobytą Troję, na 1185 okrętach ruszyli
wojownicy Greccy…
Achilles, Hektor, Parys, Odyseusz, Ajaks, Eneasz, koń trojański to
postacie nierozerwalnie związane z tym wydarzeniem. Lecz co one mają
wspólnego ze szwedzką firmą produkującą noże HELLE? Nic. Takie
skojarzenie Helle i Helena. Nie mają ze sobą nic wspólnego, ale
fajnie brzmią. Niech więc będzie tak, ten mniejszy to Parys - ten
co Helkę porwał, a ten większy to Achilles, który pokonał
Hektora – brata Parysa. Achilles trafiony w piętę (Achillesową)
zginął od strzały wypuszczonej z łuku Parysa. Parys też pod
Troją położył głowę za sprawą Filokteta, króla Tesalii. Duży
czy mały w materii tych noży rozmiar nie ma znaczenia. Każdy do
czego innego, każdy ma swoje przeznaczenie. Oba dla jednego
właściciela. Oprawione w kość z nogi wielbłąda, grenadil (to to
ciemne drewno) i czeczotę akacji oraz przekładki ze skóry i
filbry. Dyskretną dekorację rękojeści dopełniają piny. Oba
odziane w pochwy ze skóry garbowanej roślinnie, szyte białym
slamem. Parys wykonany na wzór skandynawski z prostą pochewką,
Achilles w klimacie buschcraft z krzesiwem w komplecie. Na zamówienie
wykonane przez Fabrykę skóry. Więc Θα σας
δούμε αργότερα (do zobaczenia po grecku) i
Σας καλώ να σχολιάσετε
(zapraszam do komentowania).
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz