Wir
werden auf die Jagd gehen, die Jagd, mein Kamerad
Auf
der Jagd, die Jagd, die Jagd
Zum
grünen Eiche
mein Kamerad...
To fragment
popularnej piosenki (mam nadzieję, że zrozumiale przetłumaczonej na niemiecki)
często śpiewanej przez polskich myśliwych:
Pojedziemy
na łów, na łów towarzyszu mój
Na
łów, na łów, na łowy
Do
zielonej dąbrowy
Towarzyszu mój…
A dlaczego po niemiecku? Ano „Fabryka skóry” dla jednego z
niemieckich myśliwych oprawiła szwedzką klingę MORY i ze skóry garbowanej
roślinnie, ręcznie wykonała pochwę. Biały slam i ciemno brązowa farba oraz apretura wykończeniowa dokonały reszty. Rączka noża to czeczota akacji, grenadil i przekładki z kości wielbłąda. Mam nadzieję, że mój niemiecki
przyjaciel po strzelbie często będzie go używał, nie tylko przygotowując
kiełbasę na grilla.
Waidmansheil
meine Kamerad – Darz Bór przyjacielu
Zapraszam do komentowania. I bez kadzenia proszę:)