środa, 22 listopada 2017

BARTEL


To nie nazwisko ani nazwa. W tym kontekście to handel wymienny i to wszystko w tym temacie. Zainteresowany wie, o co chodzi, a czytający … no cóż nie musi wiedzieć.
By stworzyć atmosferę tajemniczości zapakowałem go w czarne pudełko oraz wewnątrz w pergamin. Spoglądałem z uśmiechem jak otwiera pudełko i rozwija papier.  Wewnątrz był … nóż. Szwedzka MORA z laminowanej stali oprawiona w grenadil – czarne afrykańskie drewno, kość z nogi wielbłąda, czeczotę akacji i przekładki ze skóry. Jelec i głowica z alpaki. W czeczotę został zatopiony pin. Nóż został zaopatrzony w pochwę ze skóry garbowanej roślinnie szytą białym slamem i wykończony apreturę.
Wszystko (prócz głowni noża) wykonane ręcznie przez Fabrykę skóry
Zapraszam do galerii. Wygląd można ocenić na zdjęciach, co do ostrości musicie mi uwierzyć na słowo, że papier tnie w powietrzu jak brzytwa. 
Kto chce niech napisze komentarz, a kto nie chce niech nie pisze;)