poniedziałek, 25 czerwca 2018

BUSHCRAFT made in FABRYKA SKÓRY




Bushcraft przylazł do nas tak samo jak outdoor i survival. Nie będziemy jednak zajmować się outdoorem i survivalem bo w tytule jest bushcraft. Z angielska bush oznacza krzaki, a craft to rzemiosło. Połączenie jednego i drugiego to w dość dowolnym tłumaczeniu krzaczaste rzemiosło😊 Zwał jak zwał. Chodzi o to, że nieodzownym atrybutem w bushcrafcie, outdoorze czy survivalu jest nóż, a jeszcze lepiej nóż przechowywany w czymś w czym jest miejsce na krzesiwo i inne niezbędne do życia i przeżycia dzindziboły jakie byśmy chcieli mieć ze sobą. Tego wszystkiego nie trzeba tłumaczyć facetowi pochodzącemu z Marsa, ale kobieta pochodząca z Wenus to inny świat więc nie potrafi zrozumieć tego czego facetowi w ogóle tłumaczyć nie trzeba. Tym większemu zdziwieniu graniczącemu z deja wu zostałem poddany gdy usłyszałem nie tylko od kobiety, lecz na dodatek teściowej (nie mojej)
- Chcę taki dla mojego Roberta (zięcia).  
Po krótkim wyjaśnieniu plan został uknuty, a ja wziąłem się do roboty. Zakupiona klinga MORY 2000 została oprawiona w grenadil, skórę, kość z nogi wielbłąda i czeczotę akacji w którą został zatopiony pin. Bolster wykonany z nowego srebra. Pochwa ze skóry garbowanej roślinnie w kolorze dark brown szyta białym slamem i wykończona apreturą została zaopatrzona w krzesiwo magnezowe i pilnik do krzesania oraz w paski systemu molle do troczenia przy plecaku lub w pozycji horyzontalnej przy pasie. Na tylnej ścianie jest element umożliwiający noszenie zestawu klasycznie w pionie. Jak kto woli, do wyboru do ….
Mam nadzieję, że razem – inwestor i wykonawca – sprawiliśmy jubilatowi frajdę. 100 lat Robercie!!!
Na zestaw wykonany przez Fabrykę skóry udzielana jest dożywotnia gwarancja, a klingę MORY po skatowaniu naostrzę w gratisie😊
Zapraszam do galerii i komentowania.












Brak komentarzy:

Prześlij komentarz